The book Politics of Erasure. From “Damnatio Memoriae” to Alluring Void on the one hand deals with the strategies of widely understood erasure in visual arts (i.e. exclusion, annulment and depreciation) in terms of particular works of art, museum narrations or urban spaces; on the other hand, it attempts to look at the ways of writing history because here the required and necessary virtue of synthesis sometimes transforms into an injurious scheme. Thus, oscillation between the general consciousness of the method and its precise use within case studies becomes not only a presentation of significant works of the Polish art of the 20th century showed in the general European context, but also a reflection on the craft of the historian, its limitations and possibilities. The “politics of erasure” in the title does not link only with the ruthless power struggle hostile to any signs of resistance, it can also be a strategy aiming at widening our perception or negotiating what is visible and real. In this last case it does not reconcile itself to the terror of the visible and becomes a persevering attempt to expand the range of imagination and activate memory and intuition.
Anna Markowska Livres




Dwa przełomy
- 497pages
- 18 heures de lecture
Dwa przełomy. Sztuka polska po 1955 i 1989 roku to próba opowieści o powojennej sztuce polskiej poprzez - z jednej strony - znaczące pominięcia i powody takich wykluczeń, a z drugiej - poprzez stopniowe ujawnianie się kontrowersyjnych zmian dotyczących sztuki i ścieranie się różnic. Daremna nostalgia za tym, co nie zostało wypowiedziane ze względu na polityczny konsensus zderza się w książce z olśnieniem wolnością i jej pluralizmem. To właśnie artystyczne utarczki często najdobitniej uświadamiały sztywne granice społecznych akceptacji, tak jak wcześniej - w okresie PRL-u - dotkliwy brak dyskursu tożsamościowego (m.in. feministycznego, gejowskiego) czy kompensacyjny charakter oficjalnej sztuki nowoczesnej wskazywał bezapelacyjnie i ostatecznie na dzieła, które mogą być uznane za sztukę. Konsensus odwilży 1955 roku i agon przełomu po 1989 roku ramują dwie narracje o sztuce polskiej: tego, co miało być niewidoczne i tego, co skandaliczne, wątpliwe i ambiwalentne.
Na tzw. Ziemiach Odzyskanych rozwija się niewątpliwie nieco inna kultura polska, niż w Polsce centralnej, a tutejsi mieszkańcy mają przekonanie że choć jest niezmiernie ciekawa, to nie doceniona, bo uważana zbyt długo za peryferyjną. Po demokratycznych przemianach państwa starano się uporczywie o wyrażenie tłumionej wielogłosowości; na tzw. Ziemiach Odzyskanych proces ten przebiegał wyjątkowo dynamicznie. Krytyczne przyglądanie się zastanym dyskursom spowodowało, że w obszar „naszego” dziedzictwa włączano to, co wcześniej określane było jako „obce”. To z takich usiłowań narodził się fenomen tegorocznej noblistki Olgi Tokarczuk, pochodzącej z Sulechowa (dawnego niemieckiego Zullichau) i mieszkającej przez pewien czas w Wałbrzychu (dawnym niemieckim Waldenburgu) – pisarki, która w obszar swych zainteresowań włącza „obcą” kulturę niemiecką, czy żydowską, ale także świat nie-ludzki (m.in. zwierzęta).Oprócz pisarzy także artyści wizualni odkrywali nieodkryte obszary historii, które zapisane zostały w tkance ich miast. Im właśnie jest poświęcony jest niniejszy „Pamiętnik Sztuk Pięknych”. Tom kontynuuje rozważania dotyczące sztuk wizualnych tzw. Ziem Odzyskanych rozpoczęte w „Pamiętniku Sztuk Pięknych” z 2016 roku (nr 11) i zajmuje się tyleż artystyczną przeszłością co tym, jak widać ze specyficznego, „odzyskanego” miejsca naszą teraźniejszość i przyszłość.
Marcel Duchamp (18871968) naprawdę zranił wiele osób zauważył kiedyś Pontus Hultn. Niespodziewanie a może właśnie dlatego Duchamp stał się najbardziej wpływowym artystą XX wieku. Jego procedury (często wymagające ascezy) wyrażalne są w czasownikach: miniaturyzować, umykać, podróżować, stawać-się- niedostrzegalnym. Jego atrybuty wyrażalne w rzeczownikach to m.in.: walizka, szachownica, pocięty czepek kąpielowy, dym z cygara. Funkcje jego dzieł to z kolei m.in. analiza statusu quo, multiplikacja oraz wchodzenie w relacje (także jako pośrednik w sprzedaży cudzych dzieł), bo właśnie tworzenie oddolnych sieci, alternatywy sztywnych hierarchii instytucjonalnych było jego domeną jako szarej eminencji. Jeśli ktoś dzisiaj narzeka na klikowość sztuki współczesnej, może tym obarczać Duchampa; podobnie zresztą jak ten narzekający, iż artysta odebrał jej elitaryzm Duchamp ukazał wielkie projekty nowoczesności jako domenę smutnych ludzi, skłonnych do poświęceń w imię odroczonej przyjemności w odległej przyszłości. Działając w czasach europejskich totalitaryzmów i dwóch wojen światowych, tworzących dychotomiczny świat apodyktycznych prawd my kontra oni, nałożył na dwukolorową mapę obszary o zamazanych konturach, wypełnione niepewnością i dowcipem.