Plus d’un million de livres, à portée de main !
Bookbot

Latawiec Bogusława

    Pierzchające ogrody
    Zmowy
    Nieoznakowany szlak
    Odkrytki
    • Odkrytki

      • 68pages
      • 3 heures de lecture
      Odkrytki
    • W twórczości Bogusławy Latawiec powraca motyw poznania, znajdując wciąż nowe ujęcia i obrastając nową metaforyką. Nieustannej inspiracji dostarcza najbliższe otoczenie, czyli ogród – najbardziej reprezentatywny wycinek świata, dostępny w zasięgu oka, dłoni i stóp; niemniej podobnym tropem podąża refleksja metapoetycka przez każdy krajobraz, tak bliski, jak daleki – tak doznany bezpośrednio, jak przywołany pamięcią. Tym razem gra toczy się o wiarygodny przekład: łąki na papier – obiekty, które prócz podobnie płaskiej powierzchni różni wszystko. A zatem każda próba skazana jest na porażkę, ale opowiedzenie o tej porażce – paradoksalnie oznacza zwycięstwo sztuki słowa. Poezja służy bowiem za laboratorium poznawczych klęsk uskrzydlających artystyczne wzloty. Wymaga to jednak odwagi naiwnego spojrzenia, czyli niegasnącej wiary w utopię doskonałego przekładu świata na słowo. Tytułowy „nieoznakowany szlak” to imperatyw poznania przez nieustanne błądzenie – labiryntem ścieżek, rozstajami i bezdrożami, otwartymi na wciąż nowe odkrycia. z posłowia Piotra Michałowskiego

      Nieoznakowany szlak
    • „Zmowy” to przenikanie się czasów, ich dialog i zarazem agon. Wznawiane wciąż wojny i efemeryczne pokoje. To negocjacje, zawierane na moment porozumienia i rodzące się z nich kolejne nieporozumienia. Hipotezy integracji i dowody obcości. „Zmowy” pochodzą oczywiście – jak zauważa poetka w autokomentarzu – „z mowy”, ale mają również znaczenie „spisku”, który z kolei kojarzy się dodatkowo ze „spisem”, czyli inwentarzem. Ten ostatni może oznaczać żmudny proces porządkowania pamięci. Kolejne części finałowego cyklu wierszy stanowią próbę specyfikacji zawartych sojuszy. Zmawiają się: „liść ze mną”, „świerszcz ze świerszczem”, „koty z kosami”, „wietrzne z wiecznym”, „ziemia z niebem”. Chodzi więc o związki heterogeniczne i zawierane wszechstronnie: między elementami świata zewnętrznego a świadomością i nieświadomością; raz na zasadzie tautologii, kiedy indziej przyległości lub podobieństwa, komplementarnego dopełniania, wreszcie – swawolnego kalamburu. Wyliczenie pomija jednak to co najważniejsze: integrację świata wewnętrznego, uznanego tu już za scalone „ja”, które wcześniej poddane zostało wielokrotnej i żmudnej rekonstrukcji ze strzępów pamięci odzyskiwanej w dalekich wyprawach do źródeł czasu. Główna „zmowa” odbywa się zatem pomiędzy teraźniejszością a przeszłością podmiotu. Przeciw rozproszeniu i przemijaniu. z posłowia Piotra Michałowskiego

      Zmowy
    • Widzenie, bycie, pamięć i wiedza spotykają się w słowie Bogusławy Latawiec, które wszystkie te akcje umysłu pragnie połączyć w momentalnym, a zarazem utrwalonym na papierze przeżyciu istnienia, które chce być dotknięciem całości bytu zatrzymanym na zawsze, ale musi przeminąć. Kluczem do tej przelotnej wspólnoty wydaje się przekład z języka przyrody bliski odwiecznym utopiom Księgi Natury, najsilniej wyrażonym w romantycznej filozofii Schellinga i Schlegela. Poetka parafrazując Białoszewskiego próbuje przełożyć doznawaną rzeczywistość ze stanu ogrodowego na stan wierszowy. Jednak znajduje w języku ?dziką iskrę głoski / która rozżarzy nam całą stronicę łąki. Próba dotarcia do źródłowego języka natury jest zarazem wędrówką w stronę przeciwną pamięci i przechowanych w niej znaczeń: w stronę wszechwładnej kreacji. Poezja nie tylko rozświetla świat słowem, gdyż rozbłyskująca na chwilę dzika iskra głoski staje się aktem tyleż poznania, co stworzenia świata. z posłowia Piotra Michałowskiego

      Pierzchające ogrody