Plus d’un million de livres, à portée de main !
Bookbot

Grzegorczyk Jan

    Cudze pole Przypadki księdza Grosera
    Święty i błazen. Jan Góra w odsłonach Jana Grzegorczyka
    Święty i błazen
    Jezus z Judenfeldu
    Adieu Przypadki księdza Grosera
    Trufle Przypadki księdza Grosera
    • Trufle Przypadki księdza Grosera

      • 352pages
      • 13 heures de lecture
      4,3(8)Évaluer

      'Siedem grzechów głównych i wszystkie inne w tej książce plenią się jak chwast, gnieżdżą w proboszczach i wikariuszach, i biskupach, zakonnicach i zakonnikach. Podobnie dzieje się w parafianach. Grzech jak kamień, jak glina, bagno, jak kompost, czarnoziem, miażdży i pochłania i złych, i dobrych, ale też wbrew sobie rodzi w nich piękne myśli, słowa i uczynki, gdyż w nich i ponad nimi jest Ktoś, kto wciąż na wszelkie sposoby mówi do każdego: Tak cię kocham. A oni, choć najczęściej odpowiadają: To dlaczego dopiero teraz mi to mówisz, to przecież dobrzeją, i pięknieją, człowieczeją'. Wacław Oszajca SJ

      Trufle Przypadki księdza Grosera
    • Adieu Przypadki księdza Grosera

      • 297pages
      • 11 heures de lecture
      3,6(9)Évaluer

      Włączył odtwarzacz.Po chwili zaczęła sączyć się muzyka z Jeziora Łabędziego. Spojrzał na buty Pawła. Zmrużył oczy. Ale białe baletki siostry Bernadetty jakoś nie podbiegły. Zaczął sobie przypominać rozmowę z nią sprzed lat. Żartowali sobie, czy pobraliby się, gdyby zniesiono celibat. Po paru dniach Bernadetta podarowała mu Małego Księcia. „Tylko nie odłóż na półkę”. I kiedy czytał wieczorem wyznanie Róży, którą opuszczał Mały Książę, odlatując na inną planetę, zrozumiał, że to, co mówiono o Bernadetcie, chyba było prawdą. Może jednak w celibacie jest miejsce na miłość... Nigdy już potem do tej rozmowy nie wrócili. Nigdy nie zapytała o jego wrażenia z Małego Księcia. Bernadetta wyjechała zresztą wkrótce do klasztoru we Francji. Przed wyjazdem napisała mu list zakończony ADIEU. Przed wiekami, wyjaśniła mu, ludzie używali tego słowa, gdy rozstawali się na dłuższy czas. Nie wiedząc, czy się kiedykolwiek jeszcze zobaczą, powierzali siebie i to następne spotkanie Bogu. Oddawali je w Jego ręce. A DIEU. Było to więc słowo pożegnania i jedynego prawdziwego spotkania. Z Bogiem i w Bogu.

      Adieu Przypadki księdza Grosera
    • Jezus z Judenfeldu

      • 255pages
      • 9 heures de lecture
      3,7(27)Évaluer

      Jest rok 1995. Ksiądz Wacław – bohater bestsellerowej trylogii Przypadki księdza Grosera – jedzie rowerem przez Alpy do Rzymu na wezwanie Jana Pawła II. Wypadek w górach wrzuca go na parafię protestancką w miasteczku Judenfeld. Niespodziewanie odsłaniają się przed nim tajemnice, nie tylko przeszłości. Natrafia na historię człowieka, który w swoim życiu był esesmanem i odegrał rolę Jezusa… Spotykamy się po latach. Podróżujemy w czasie. Ksiądz Groser jest młodszy. Zanurza się w zatopiony świat... Jan Grzegorczyk Książka wywoła pełne emocji spory. Jestem Grzegorczykowi bardzo wdzięczny za tę nieprawdopodobną opowieść. Nauczyła mnie wiele. Z pewnością jej nie zapomnę. Tadeusz Zysk

      Jezus z Judenfeldu
    • Święty i błazen – to książka o niecodziennej relacji Jana Góry z Janem Pawłem II. Ukazuje się tuż przed kanonizacją polskiego Papieża. Błazen żył na dworze i miał przywilej mówienia królowi prawdy bez cenzury i ogródek. Ale są też inne skojarzenia. Błazen to tyle, co wariat. Człowiek, który się błaźni czyli kompromituje. To ktoś, którego genialny życiowy plan zakończył się klapą. Jan Góra pozwalał sobie przy Papieżu na zachowania i działania, o których inni baliby się nawet pomyśleć. Niektórzy określiliby je jako nieodpowiednie albo gorszące. A papież, gdy Góra wsadzał jego rękę do wiaderka z silikonem protetycznym po to, aby uzyskać odlew jego dłoni dla potomnych, stukał się widelcem w czoło i mówił do obecnego kardynała Dziwisza: „Stasiu, po co z tym facetem zaczęliśmy się zadawać” i ponownie zapraszał ojca Górę i wspomagał jego projekty, plany, wizje... Ale kto nie będzie widział okładki, dla niego tytuł będzie odnosił się tylko do Jana Góry. I słusznie. Dla jednych jest on bowiem świętym. Bo cuda, których dokonał - stworzenie Miasteczka Nadziei w spacyfikowanej przez Niemców wsi Jamna czy gromadzenie co roku stu tysięcy Młodzieży na polach lednickich po „Rybą” - są tylko domeną świętych. I tylko święci, tak jak on, potrafią kochać i płonąć. Dla innych pozostanie hochsztaplerem, który dokonuje sztuczek cyrkowo-diabelskich, sztuczek... błazeńskich. Jan Grzegorczyk, autor bestselerowej trylogii o księżach Przypadki księdza Grosera zna ojca Jana od niepamiętnych czasów. Nie pozwala mu uciekać od niewygodnych pytań. Wręcz oskarżeń. Ale i tak nie do końca ufa swemu rozmówcy. Powołuje w książce licznych świadków życia ojca Jana. Ile w ich relacjach wyłania się świętego, a ile błazna?

      Święty i błazen
    • Niepowtarzalna w swej szczerości opowieść dominikańskiego wizjonera. Jan Góra, który co roku przyciąga na pola Lednicy pod rybę 100 tysięcy ludzi, dla jednych jest charyzmatem, dla innych błaznem i hochsztaplerem pożerających swoich współpracowników. Nad Lednicą, u źródeł chrzcielnych Polski, ojciec Jan wypełnia wypaloną przez PRL i współczesne media wyobraźnię młodych chrześcijańskimi symbolami. Góra to żywioł, budując swój teatr, rani i sam jest raniony. Zdążając do celu, idzie na skróty. Jego nielegalne metody działania wykańczają biskupów i przełożonych.. „Zostawcie go, to co robi jest Boże!, usprawiedliwiają go obrońcy. Czy rzeczywiście chroni go „niebiański immunitet”?

      Święty i błazen. Jan Góra w odsłonach Jana Grzegorczyka
    • Czy kapłaństwo jest pracą na cudzym polu, a jeśli tak, to czy może ona dać człowiekowi miłość, poczucie sensu? Czy ksiądz Wacław stanie pośród księży, dla których sutanna staje się pancerzem nie do udźwignięcia, a celibat niczemu nie służącym anachronizmam?

      Cudze pole Przypadki księdza Grosera
    • Pieśń słoneczna Róży Bluszcz

      • 231pages
      • 9 heures de lecture

      Najnowsza książka Grzegorczyka, znanego przede wszystkim z trylogii o przypadkach księdza Grosera, zawiera sześć opowiadań: „Kolczyki”, „Kapliczka”, „Szczerbate stopy”, „Piekło i niebo”, „Pieśń słoneczna Róży Bluszcz”, „Posłaniec”. Każde z nich jest opowieścią o ludziach zwyczajnych i niezwyczajnych zarazem, połamanych życiowo a równocześnie tajemniczo pięknych. Umierająca staruszka, skłócone rodzeństwo, listonosz, ksiądz – ludzie jakich znamy, dźwigający tajemnice, dotknięci samotnością, grzechem i cierpieniem. 'Niektórzy nazywają mnie skandalistą i gorszycielem – pisze Grzegorczyk – No cóż, dla mnie świętość to nie pielęgnacja cnót heroicznych, ale sokole oczy, które potrafią rozpoznać Boga przebranego w najbardziej liche i słabe istoty'. Dobra narracja, dramatyzm i napięcie, a zarazem delikatność, humor i smak – tak w skrócie można scharakteryzować opowiadania zawarte w nowej książce Jana Grzegorczyka. Książka, ozdobiona pięknymi graficznie ilustracjami Agnieszki Traczyńskiej, to nie tylko pasjonująca literatura, ale też dzieło sztuki edytorskiej.

      Pieśń słoneczna Róży Bluszcz