Plus d’un million de livres, à portée de main !
Bookbot

Arno Stern

    23 juin 1924 – 30 juin 2024
    Das Malspiel und das Leben
    Odkrywanie śladu. Czym jest zabawa malarska
    Mój ojciec. Mój przyjaciel
    Wie man Kinderbilder nicht betrachten soll
    Le closlieu
    Les Enfants du Closlieu ou l'initiation au plusêtre
    • Mesdames, messieurs, Le closlieu est un espace d'une immuable perfection. Au nom de ceux qui y ont passé des heures exaltantes, je lui rends hommage ici. Depuis quarante ans, pour des enfants petits et grands, il a été l'espace de l'expression et du plusêtre. Le closlieu est aussi mon terrain d'études dans le domaine de la sémiologie de l'expression. Et c'est au cours de cette dernière décennie que j'ai fait mes découvertes les plus importantes. Je les livre dans ces pages.

      Les Enfants du Closlieu ou l'initiation au plusêtre
    • Le dessin enfantin n'existe pas ! déclare Arno Stern Dessiner veut dire Désigner. Or, le propre de la trace de l'enfant n'est pas de montrer, mais seulement de produire. Parler des dessins enfantins accréditerait l'idée que c'est une manifestation limitée à un moment de la vie. En vérité la Trace spontanée, née dans la petite enfance, accompagne la personne durant toute sa vie. La Trace de l'enfant appartient à un code universel, génétiquement déterminé : la FORMULATION. Ses composantes forment un ensemble structuré, nullement fantaisiste. Pour être spontanée, la Trace doit être libérée d'images imposées, et aussi de l'écrasante attente d'autrui. Voilà pourquoi la Formulation n'a pu se produire que depuis l'existence d'un lieu abrité, préservant sa manifestation de toute pression et de toute spéculation : LE CLOSLIEU. Les textes inédits et réunis dans cet ouvrage parlent du Closlieu, des actes qu'il permet, de la trace qui en résulte... et de la société qui entoure cette enclave de quiétude.

      Le closlieu
    • 'Und was hast du hier gemalt?' Mit dieser Frage überrumpelt der Erwachsene das Kind, das sich an seinen bunten Spuren auf dem Papier erfreut. 'Das Auto ist dir aber toll gelungen!' So deutet und beurteilt er sein Bild. 'Na, wie sieht denn der Schornstein aus, der fällt ja gleich vom Haus runter.' So versucht er es zu belehren. Die Folgen: Das Kind malt, was der Erwachsene sehen will, es gerät in Abhängigkeit von seinem Lob oder verliert die Lust am Spiel mit Farben und Formen oft gleich ganz. Anders im Malort von Arno Stern, einem Raum der Geborgenheit, in dem sich Kinder frei von Erwartungen erleben. Dort fiel Stern auf, dass alle – ist der kunsterzieherische Ballast erst abgeworfen – ganz ähnliche Figuren malen: Ein bildnerisches Gefüge zeigt sich, das wie das Erproben des aufrechten Ganges programmiert und allen Menschen gemein ist. Erinnerungen an die Zeit vor unserer Geburt lassen sich so ausdrücken – und wer dergestalt zu seinen verlorenen Anfängen zurückkehren kann, der erstarkt daran. Arno Sterns Erkenntnisse treffen sich heute mit denen der Epigenetik, Hirnforschung und Embryologie. In seinem Buch zeigt er eindrücklich illustriert, wie Kinder malen, wenn man sie denn lässt – und was das in ihnen auslöst.

      Wie man Kinderbilder nicht betrachten soll
    • 'Dobrze wiemy, że przemoc, lekkomyślność i zuchwalstwo są przekazywane z rodzic�w na dzieci. Jednak odnosi się to także do takich umiejętności, jak uważność, empatia, szacunek, a nawet czerpanie przyjemności i radości z życia ? umiejętności, kt�re są słabo widoczne we wsp�łczesnych społeczeństwach, nie m�wiąc już o braku ich naukowego opracowania. Dlatego ta książka Arno i Andr� Stern�w jest kamieniem milowym na drodze do zr�wnoważonego społeczeństwa. Otwiera nam oczy na znaczenie kochającej, troskliwej i motywującej relacji między ojcami a synami' - Prof. dr Gerald H�ther, neurobiologMały Arno Stern jeździ swoim czerwonym samochodzikiem po podw�rku, kiedy nagle woła go matka: ?Arno, odstaw samoch�d i chodź szybko!?. Tak zaczyna się w 1933 roku ucieczka żydowskiej rodziny przed nazistami. Ojciec Arno, Isidor, kierowany intuicją i niewyczerpaną ufnością w Boga wie, że potrzeba cudu, by odnalazł spok�j i szczęście dla swojej rodziny.Zaufanie i bezwarunkowa miłość są kluczem dostępu Isidora do swojego syna Arno, kt�ry stanie się wynalazcą Malortu i osiągnie niezwykłe sukcesy naukowe. Arno z kolei przekazuje tę tradycję zaufania synowi Andr�, kt�remu dał przywilej niechodzenia do szkoły. Dziś Andr� także ma syn�w?Sternowi zależy nie na tym, aby zobaczyć u dzieci spełnienie własnych oczekiwań, ale by wzrastały one w przestrzeni miłości, zaufania i motywacji, w kt�rej ich umiejętności mogą rozwijać się bez ograniczeń.Opowieść Arno i Andr� Stern�w to poruszająca historia rodziny, pokazująca, jak ważna w życiu człowieka jest głęboka potrzeba posiadania kochającego ojca.Trzy pokolenia ojc�w i syn�w pokazują, że miłość i zaufanie są dziedziczne.To niezwykle cenny głos w aktualnej dyskusji o ?nowym ojcostwie? i problemach wsp�łczesnych chłopc�w.

      Mój ojciec. Mój przyjaciel
    • Arno Stern uczy nas, jak patrzeć na rysunki dzieci ? nie wystarczy się przy nich zatrzymać, trzeba też przyjrzeć się im w skupieniu, uwolnić się od utartych schemat�w i pr�b oceny oraz zastanowić się, w jaki spos�b dzieci pr�bują przez rysowanie i malowanie wyrazić siebie oraz to, co je dotyka. Dopiero wtedy można zrozumieć, co wyrażają ich rysunki i co się za nimi kryje. Arno Stern nazywa to ?śladem?.W książce tej z ogromną starannością opisuje, jakie ścieżki zaprowadziły go do odkrycia ?śladu? oraz w jaki spos�b można samodzielnie dostrzec go w rysunkach i obrazach dzieciProf. dr Gerald H�therArno Stern od ponad sześćdziesięciu lat nieprzerwanie prowadzi w Paryżu pracownię malarską. W książce Odkrywanie śladu prezentuje wnioski płynące z analizy i obserwacji tysięcy dziecięcych rysunk�w. Odkrycia Arno Sterna znajdują dziś potwierdzenie w wynikach badań w dziedzinach epigenetyki, neurologii i embriologii. W swojej książce w imponujący spos�b przedstawia, jak dzieci malują, kiedy stworzy się im do tego odpowiednie warunki.

      Odkrywanie śladu. Czym jest zabawa malarska
    • Das Malspiel und das Leben

      Erinnerungen, Betrachtungen, Fragmente

      Bekannt aus dem Film »Alphabet – Angst oder Liebe?« und drei Dutzend Büchern ist Arno Stern ein vielbeachteter Pionier des schöpferischen Ausdrucks durch freies Malen. Wie aber wurde Arno Stern zu dem, der er heute ist? Aus der Warte eines sich rundenden Lebensbogens zieht der Autor Bilanz seines Schaffens und gewährt Einblick in die an Erfahrung und Einsicht reiche Schatzkammer seines Lebens. Wie wurde aus einem jungen »réfugié provenant d’Allemagne« der Begründer des Malorts und des Malspiels? In biografischen Texten zeichnet Arno Stern die Entdeckung der Spur, der Formulation und der Organischen Erinnerung nach, lässt die untergegangene Welt des deutschen Judentums zwischen der Jahrhundertwende und dem Naziregime wieder aufleben und erinnert an seine Eltern, an Lagerbekanntschaften, an Weggefährten und verwandte Geister wie Vincent van Gogh, Ludwig van Beethoven, Johannes Brahms, Antonín Dvořák, Franz Schubert, Rainer Maria Rilke oder Charles Baudelaire. Aus Reflexionen über seine Geburtsstadt Kassel, über Flucht, Vertreibung und Arbeitslager sowie über unermüdlichen Neubeginn im Ungewissen sprechen tiefes Urvertrauen und unverbrüchliche Hoffnung. Gegenwärtig verleiht der Exodus von Millionen an geflüchteten Menschen aus aller Welt Arno Sterns Lebenserinnerungen besondere Relevanz und Aktualität. Mit der Klarsicht, Herzenswärme und Weisheit des Alters geben die in diesem Band versammelten Erinnerungen, Betrachtungen und Fragmente Aufschluss über die wendungsreiche Lebensreise eines großen Freigeists und Menschenfreunds.

      Das Malspiel und das Leben
    • Die Spur

      Gewesenes Kindsein

      Vierzig Jahre trennen dieses, im Reifealter geschriebene Buch „Die Spur”, von dem jugendfrischen Werk „Die Expression”. Arno Stern hatte einen Ort geschaffen – den Malort, worin ein Spiel geschah – das Malspiel, und (ohne es zu ahnen) eine nie und nirgendwo zuvor geschehene Äußerung hervorgerufen. Seit sechzig Jahren ist er Zeuge dieser endlosen Offenbarung, die begeisternd sein Leben erhellt. Er erzählt in diesem Buch von vielen Menschen, Musikern, Malern, Tänzern, Erziehern…, die ihn ein Stück Wegs begleiteten – und von der entscheidenden Begegnung mit seiner Frau, deren Gegenwart durch alle geschilderten Jahre hindurch spürbar ist.

      Die Spur
    • Das Malspiel und die Kunst des Dienens

      Die Wiederbelebung des Spontanen

      Seit mehr als sechzig Jahren ermöglicht Arno Stern Menschen jeden Alters, in der Geborgenheit des Malorts ihren spontanen, absichtslosen Ausdruck zu entdecken. Wie in dem Dokumentarfilm 'Alphabet' eindrucksvoll gezeigt, kann sich dort – fernab von Bewertung, Zensur und anerzogenen Mustern – eine besondere schöpferische Spur entfalten. Nach seinem Beruf gefragt, bezeichnet sich Arno Stern als 'MalortDienender'. In seinem neuen Buch schildert er anhand der eigenen Biografie und seines in aller Welt gesammelten Erfahrungsschatzes die Rolle des Dienenden im Malort. Welche Voraussetzungen müssen erfüllt sein? Welche Prägungen gilt es abzulegen? Was ist das Glück des Dienens? Das Buch besteht aus einem fortlaufenden Textteil und einem ausführlichen Bildteil, die als verbundene, aber in sich geschlossene Einheiten tief in vier Jahrzehnte gelebter Malort-Praxis blicken lassen.

      Das Malspiel und die Kunst des Dienens
    • Mein Vater, mein Freund

      • 160pages
      • 6 heures de lecture
      4,0(1)Évaluer

      Der kleine Arno Stern fährt mit seinem roten Spielzeugauto im Hof herum, als ihn seine Mutter ruft: 'Arno, lass das Auto stehen und komm ganz schnell!' So beginnt 1933 die jahrelange Flucht der jüdischen Familie vor den Nationalsozialisten. Geleitet werden die Sterns dabei von der Intuition und dem unverbrüchlichen Gottvertrauen des Vaters Isidor – und sie erfahren auf ihrem Weg Glücksfälle, die an ein Wunder grenzen. Vertrauen und bedingungslose Liebe sind der Kern von Isidor Sterns Umgang mit seinem Sohn Arno, der als Erfinder des Malorts eine außergewöhnliche Forscherlaufbahn einschlagen wird. Arno wiederum hat diese Tradition des Vertrauens an seinen Sohn André weitergegeben, der das Privileg genießen durfte, nicht in die Schule zu gehen. Und inzwischen hat auch André einen kleinen Sohn. Bei den Sterns geht es nicht darum, die eigenen Erwartungen in den Kindern erfüllt zu sehen, sondern vielmehr soll jedes in einem Freiraum von Liebe, Vertrauen und Stärkung aufwachsen, in dem sich die eigenen Fähigkeiten ungehindert entfalten können. Arno und André Sterns bewegte Familiengeschichte berührt tief, weil sie einem essenziellen menschlichen Bedürfnis Raum gibt: der Sehnsucht nach dem liebenden Vater.

      Mein Vater, mein Freund