La mort a son historien : Philippe Ariès. L'Homme devant la mort est une plongée dans l'inconscient collectif autour d'un sujet devenu tabou mais qui ne le fut pas toujours : de Homère à Tolstoï, la mort était familière ; maintenant "on n'ose pas dire son nom". Philippe Ariès convie le lecteur, entre Le Temps des gisants et La Mort ensauvagée, à cette confrontation intimidante avec les sépultures, les rites funéraires et les tombeaux. Tout au long des siècles, la psychologie de la mort évolue. La mélancolie d'une vie trop brève, l'effroi provoqué par le personnage du mort-vivant, la pratique testamentaire qui personnalise le moment du décès sont autant de facettes macabres qui trahissent les rapports compliqués que l'homme entretient avec la grande faucheuse.
Philippe Aries Ordre des livres
Philippe Ariès fut un historien français axé sur l'histoire de la famille et de l'enfance, et notamment sur la transformation des attitudes envers la mort dans le monde occidental. Il se décrivait comme un "anarchiste de droite". Son œuvre, qui explorait souvent la vie quotidienne, fut parfois mieux connue dans le monde anglophone qu'en France même. Il est reconnu pour avoir considéré l'enfance comme une construction sociale et pour avoir fondé l'histoire de l'enfance comme un domaine d'études sérieux. Il est également rappelé pour ses recherches sur l'histoire des attitudes face à la mort et à la mourance, qu'il considérait également comme des constructions sociales.






- 1977
- 1975
Points Histoire: L'enfant et la vie familiale sous l'Ancien Régime
- 316pages
- 12 heures de lecture
Philippe Aries (1914-1984), jeden z najwybitniejszych w XX wieku francuskich mediewistów, był "odkrywcą dziecka" jako tematu badań historycznych. Niniejsza książka, opublikowana w 1960 roku, stanowi właśnie pionierskie dzieło w tej dziedzinie, kanon, do którego nadal odwołują się zarówno historycy, jak i socjologowie. Dzieciństwo bowiem, jak wynika z badań autora, nie jest "naturalną" formą biologiczną, lecz konstrukcją społeczną dość nie-dawnego pochodzenia. Średniowiecze nie znało jeszcze dzieciństwa ani wieku młodzieńcze-go, bo życie rodzinne we współczesnym sensie - oparte na intymności i uczuciach - pojawiło się dopiero w późniejszych stuleciach. Tę tyleż słynną, co radykalną i kontrowersyjną tezę autor uzasadnia na fascynującym materiale historycznym i ikonograficznym. "Odkrycie" dziecka miało istotne konsekwencje cywilizacyjne: lawinowy rozwój edukacji. Lektura książki jest przy tym pouczająca i pocieszająca, gdyż okazuje się, że to, co dziś uważamy za prze-jawy prymitywizmu - brak więzi uczuciowej z dzieckiem i swoisty "kolektywizm" życia rodzinnego - nie zawsze wynika z ułomności ludzkiej natury, lecz ma swoją historię, my zaś żyjemy w szczęśliwych czasach odzyskanego - lub pozyskanego - dzieciństwa.