Depression & Other Magic Tricks is the debut book by Sabrina Benaim, one of the most-viewed performance poets of all time, whose poem "Explaining My Depression to My Mother" has become a cultural phenomenon with over 5,000,000 views. Depression & Other Magic Tricks explores themes of mental health, love, and family. It is a documentation of struggle and triumph, a celebration of daily life and of living. Benaim's wit, empathy, and gift for language produce a work of endless wonder.
Literacka wyprawa, poetycka opowieść, wyjątkowa perspektywa. O TYM kraju nikt
tak jeszcze nie pisał! Anna Arno zabiera nas w podróż przez ulice wielkich
miast, szare blokowiska i przydrożne kapliczki. Z wnikliwością historyka
sztuki ogląda narodowe zabytki i własne miejsca, łącząc ogólnoludzkie ze
swoim. Z poetyckim wyczuciem opowiada o wiosnach smakujących truskawkami i
zapachu szkolnej szatni, przeplatając symboliczne z rzeczywistym. Jak każdy z
nas ma własną historię, wpisującą się w losy pokolenia i współczesnego
społeczeństwa z jego kompleksami, osiągnięciami i nadal niespełnionymi
marzeniami. Arno nie idealizuje, nie ironizuje, nie dokumentuje. Dostrzega
piękno, jest w pełni świadoma niedoskonałości, ale nade wszystko nie boi się
wyznania: w moim kraju lubię nawet to, czego nie lubię. Nie jesteś przecież na
Campo de' Fiori. Albo choćby na Place Saint-Sulpice. Tam gdzie wszystko jest
doskonałe. Tylko nie ty. Czujesz, jak się wytraca czas. Tyk, tyk i cię nie ma.
Zostaną wysokie mury, z których zwisa pnącze. Omszałe kamienie. Wosk na
kościelnych posadzkach. Ale nie jesteś na Piazza Navona. Ani na Pont des Arts,
gdzie płynie srebrzysta rzeka, a w oko wpadają gotowe kadry. Srebrne łuski
światła. Klasztorny dzwon wybija godziny. Ale nie tam jesteś, lecz w szarym
zakolu Wisły. (fragment książki) Anna Arno (ur. 1984) autorka tomu opowiadań
Okna oraz kilku biografii. Za debiut poetycki otrzymała nagrodę Zeszytów
Literackich. Ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Nowojorskim. Mieszka w
Krakowie.
„Kot był pięknym mężczyzną” – podkreślają przyjaciele, jakby obraz Konstantego Jeleńskiego natychmiast wyświetlał się na ekranie ich pamięci, jakby to była zasadnicza cecha, bez której nie sposób przeniknąć do jego wnętrza. Dopytuję o szczegóły, ale rozumiem, że chodzi o coś nieuchwytnego. Padają określenia: „wdzięk”, „maniery”, „esprit”, ale to już przecież cechy duchowe, a nie fizyczna uroda. Przeglądam fotografie, rysunki, obrazy. Na szczęście Jeleński przyjaźnił się z artystami. Największe wrażenie robią na mnie dwa albumy przechowywane w paryskim archiwum Leonor Fini. Malarka przygotowała je po śmierci Kota, to była jej praca żałoby. „Miał w sobie lekkość, nie licującą z polskim charakterem, o ile jest coś takiego jak polski charakter” – opowiadała Julia Hartwig. Lekkość nawiązywania kontaktów, wchodzenia w relacje z nowymi ludźmi. Ale może jego największym atutem była umiejętność słuchania, która zjednywała ludzi. Rozmówca czuł się doceniony, uszanowany. We wspomnieniach o Jeleńskim pisarze przytaczali jego opinie o ich własnej twórczości. Ale to nie wynikało tylko z ich egotyzmu. „Przeglądali się w nim jak lustrze” – mówi Renata Gorczyńska
Paula ModersohnBecker jest dzis uwazana za najwybitniejsza malarke niemiecka XX wieku Na najwczesniejszym zachowanym autoportrecie ma siedemnascie lat Naszkicowala sie weglem skupiona patrzy nam prosto w oczy Czternascie lat pozniej na jednym z ostatnich obrazow sciska w dloniach kameliowa galazke Jej rysy sa monumentalne i uspokojone Jakby z zaswiatow sledzila losy swojego dziela Paula ModersohnBecker przezyla zaledwie trzydziesci jeden lat Kiedy w 1907 roku umierala w Worpswede nie wyschla jeszcze farba na Pannach Awinionskich Picassa Przed smiercia westchnela podobno Jaka szkoda Nie zobaczyla narodzin kubizmu nie doczekala sie wlasnej wystawy Od najmlodszych lat chciala stac sie kims nareszcie cos osiagnac Jako pierwsza kobieta namalowala siebie nago Kladzie reke na brzuchu i ciekawie wyglada z obrazu W swojej sztuce osiagnela spelnienie