Plus d’un million de livres, à portée de main !
Bookbot

Krzysztof Siwczyk

    Osobnikt
    Bezduch
    JASNOPIS
    Dokąd bądź
    Sygnał w zenicie
    Na protnutí artérií
    • Na protnutí artérií

      • 104pages
      • 4 heures de lecture
      4,7(3)Évaluer

      Výbor básní sestavený samotným autorem a přeložený polonistou Janem Faberem představuje poezii nelehkou, básně, které neškemrají o pozornost snadnou přístupností. Jak píše autor doslovu, básník Petr Hruška, významy se často pomalu rozvíjejí v soustředných metaforických kruzích nebo v nějakých kaskádovitě se stupňujících epizodách, protože bez takového složitého vývoje by nezazněly všechny paradoxy, ozvěny, absurdity a grotesknosti, které báseň potřebuje. Takový text pak může vzdorovat lákavě falešné představě, že žijeme ve světě, jenž lze vyložit nějakou jednoduchou interpretací, vizí, ideou či dokonce pointou. Čteme dlouhé, otáčivé, vzestupně sestupné veršové věty, plné větvení, záhybů a sbíhání, v nichž jako by význam nebyl ničím statickým, ale spíše jakousi elektřinou proudící verši a nabíjející je.

      Na protnutí artérií
    • Między esejem a poezją leży słabo znany ląd, na którym Krzysztof Siwczyk wyznaczył brawurowo swoje on the road. Życie codzienne od Polski późnogierkowskiej po Polskę dzisiejszą (historia opowiedziana przez przedmioty i zmieniające się pejzaże miasta) i życie niecodzienne tych, którzy muzyką i słowem (wyobraźnia językowa nie ma tu granic) próbowali wydrzeć z tego kiepawego świata choć kawałek siebie i uchronić się przed szarym znicestwieniem. Czytajcie, gitarzyści i szarpidruty, poeci i wierszokleci, palacze traw i palacze w kotłach, pacykarze i malarze nieba, postpunkowcy i posthippisi, urzędnicy i nierządnicy, to o was ta książka. Marek Bieńczyk

      Sygnał w zenicie
    • Dokąd bądź

      • 80pages
      • 3 heures de lecture

      Najnowsza książka poetycka Krzysztofa Siwczyka. Kilkuczęściowy poemat „Dokąd bądź” jest niezwykle ambitnym „zamachem na całość”, rozbudowaną grą językową, pełną jednak odniesień do rzeczywistości i – zapewne – wątków autobiograficznych. To obraz człowieka zanurzonego w świecie, oddany poprzez ciągi paradoksalnych obrazów, zderzanych ze sobą zwrotów z różnych obszarów współczesnej mowy publicznej, utartych, lecz tutaj wywróconych na nice związków frazeologicznych, kryptocytatów i aluzji – czasem czytelnych, czasem zaszyfrowanych. W tym świecie „fragmentaryczna pascha to cała nasza podróż w głąb księgi wyjścia, / z której zostały wióry po przejściu digitalizacji i nie ma, że boli istnienie / sentymentów, leżenie krzyżem bez dostępu do sieci wzmaga osteoporozę”... Wizja to nieco apokaliptyczna – przy czym mowa o apokalipsie, która dzieje się tu i teraz.

      Dokąd bądź
    • \Krzysztof Siwczyk należy do autorów, którzy na przestrzeni kolejnych książek starają się penetrować coraz to nowe poetyckie idiomy. Zmieniająca się poetyka jego wierszy wskazuje mi.in na inspiracje tradycją awangardową i neoawangardową, na kwestie kryzysu języka i próby jego przezwyciężenia. W twórczych poszukiwaniach towarzyszy mu zawsze przychylność czytelników i krytyki. O \Dokąd bądź” , poemacie nagrodzonym w 2015 roku Nagrodą Kościelskich pisano , że „to jedna z najjaśniejszych gwiazd polskiej poezji ostatnich lat” ( Krzysztof Koniuszy) czy „Piękna książka”( Piotr Śliwiński).O nowym tomie pisze sam autor:Jasnopis to próba nowego języka, zaledwie przymiarka do gramatyki przeczutej epifanii mowy, której źródłem jest inne, nowe życie - życie pojedyncze, odmienne. Tyleż bliskie, co obce w swoim pokrewieństwie. Jednocześnie Jasnopis otwiera się na każde dopowiedzenie lektury. Tam, gdzie rezygnuje z arbitrażu interpunkcji, woła o czytelne dopełnienie. Tam, gdzie zmilcza fakty, rozpościera się przestrzeń kreacji, za którą stoi w równym stopniu autor jak i czytelnik. Tam wreszcie, gdzie nadużywa przerzutni, przerzuca odpowiedzialność za własne zachwyty i zwątpienia w stronę tego, kto czyta długo w noc przy niewyraźnym świetle.

      JASNOPIS
    • Książka Krzysztofa Siwczyka jest, jestem o tym najgłębiej przekonany, istotnym projektem zmierzenia się z metafizyką codzienności (ze sprawami jak powiada Autor bieżącej metafizyki). Ale w jej wymiarze szczególnym takim, który odnosi się do egzystencjalnych warunków bycia-w-kulturze, do czytania i pisania, do życia (także) słowem i tekstem. Do zmagania się na przykład z przemocą fabuł i z przemocą interpretacji siebie, ze zjełczałą fantazją albo z porzuconą (niedoczytaną, niedopisaną) książką, która domaga się powrotu do dzieła. Chodzi tu przede wszystkim, jak sugeruje tytułowy i programowy esej zbioru, o osaczenie przez zmienny i wszystkożerny jakby mikrokosmos, osaczenie przez najprostsze zdarzenia, rzeczy, impresje, o ich nachalność jakby czy magmatyczność, która potwornieje, staje się niczym monstra w dawnych obrazach przedstawiających kuszenie świętego Antoniego Pustelnika. Ta monstrualność w przepływie, w przemijaniu, w koszmarnym śnie rozgrywa się pośród skrupulatnie zarejestrowanych form i okruchów życia, złogów i majaków dzieciństwa, ale i w dialektycznym wiązaniu rodzicielstwa. Starego więc i nowego w palimpseście, w wężowym splocie. Czyny, maski, kostiumy oraz całe decorum egzystencji Krzysztof Siwczyk ukazuje tu w przejmujących spojrzeniach, eksponujących krnąbrną materialność, namacalność, sensualność i somatyczność przywoływanego przez siebie mikroświata, ale też jego kruchość, ułudność, fantazmatyczność, stałe nicowanie w nim komizmu przez trwogę i dramatu przez śmieszność. Towarzyszy temu gorączkowe, zadyszane poszukiwanie języka: aby dać odpowiednią materię słowu, a substancjom i wrażeniom słowo. Ze świadomością przy tym możliwości ograniczonych, podanych nawet radykalnej redukcji: Nie atakujesz jakichś większych tajemnic ducha, jedynie o nich czytasz. To zaś oznacza w sumie sceptyczne ale budowane w granicach rozsądku credo: Zaufanie do języka, w którym jesteś pisany, zjawia się u ciebie na mocy akceptacji własnych ułomności. prof. Zbigniew Mikołejko

      Bezduch
    • Krzysztof Siwczyk, o którym prof. Piotr Śliwiński pisał, że „Głośny start potrafił przekształcić w systematycznie i poważnie uprawianą sztukę” konsekwentnie przesuwa horyzont swojej poezji, bada możliwości i pojemność polszczyzny, a nowy tom wierszy jest tego widomym dowodem. I choć w coraz większym stopniu poeta jest zainteresowany kwestiami lingwistycznymi, nie rezygnuje jednak z zapisu doświadczenia egzystencjalnego, kreując obraz człowieka zanurzonego w świecie, we wspólnej codzienności.KodyZawezwani, dostarczeni pod bramę, zastaniprzez świt w odbiciu akustycznej kurtyny,sprawdzamy kody, przykładamy pod czytnik tożsamości,to my, ale nie da się potwierdzić, nie wrócimy na słowo,zostaniemy leżeć, zaśniemy w obcych piszczelach,w nowych krzesłach jak zwęglona armada, flotapowietrzna wchodząca w atmosferę, w ogniupytań cicha czyha noc, która nie następuje po dniu,w wieczystym hangarze trwa transfer, dorzuca do piecabrakujące rasy szybka taśma, zaczynają się schody,ruchome stopnie, historie jakich nie słyszał nikt, Ergonomgdy wdrażał zawsze działało, teraz też działa, popieli się jutrodo żywego złe, gorsze i najgorsze światło za nami,czasy bez zarzutu, wybywamy w porę: czarny, biały, żółtyjęzyk ciśnie się na usta, sam się prosi o wybaczenie,którego płomiennie nie udziela.

      Osobnikt
    • KREMATORIA III Udar Myśli Wiertło do szpiku Szepcze Jest To szczyt wszystkiego

      Krematoria III
    • Offener Brief

      Zweisprachig polnisch - deutsch

      Der preisgekrönte Dichter, Essayist und Darsteller Krzysztof Siwczyk gab sein Debüt 1995 mit dem Band Dzikie dzieci (Wilde Kinder). Er ist Mitbegründer der Gruppe Na Dziko und schreibt als Literaturkritiker für Polityka. Im Jahr 1999 spielte er die Titelrolle in Lech Majewskis Film Wojaczek, 2010 in Adam Sikoras Film Wydalony. Er veröffentlichte zahlreiche Lyrikbände, u. a. Emil i my (1999), Dane dni (2001), Wiersze dla palących (2001), Zdania z treścią (2003), W państwie środka (2005), Centrum likwidacji szkód (2008), Koncentrat (2010), Gdzie indziej jest teraz (2011), Gody (2012), Dokąd bądź (2014), Jasnopis (2016), Koło miejsca/Elementarz (2016), Mediany (2018), Osobnikt (2020), Krematoria 1 und Krematoria 2 (2021). Das vorliegende Buch enthält eine repräsentative Auswahl in deutscher Übersetzung. „Ja, ich habe relativ früh debütiert, Mitte der neunziger Jahre. Das war eine goldene Zeit für die polnische Literatur und die polnische Lyrik. Nach dem Umbruch von Jahres 1989 und dem Ende des Kommunismus musste und wollte die Literatur keine allgemeinen Wahrheiten oder politisch korrekten Standpunkte mehr vertreten. Wir haben uns an der Freiheit berauscht. In der Lyrik hielt sich die Überzeugung von den „Pflichten“ des polnischen Dichters, der vor allem im Namen der von der Politik gequälten Nation zu sprechen habe. Als junger Mensch hing mir dieses Denken zum Hals heraus. In den Neunzigern erschien bei uns viel amerikanische Lyrik in Übersetzung. Aus diesen Lektüren habe ich mit vollen Händen geschöpft. Für mich war es wie Punkrock, eine Gegenkultur, die Identifikationsmöglichkeiten bot. Und Gedichte zu schreiben wurde für mich zu einem existenziellen Bedürfnis.“ K. S.

      Offener Brief