Puszka z pandorą

Uniwersytet przeżywa zawał ? to fakt, z kt�rym trudno dyskutować. Dlaczego dopuszczono właściwie do całkowitej blokady etat�w? Dlaczego nawet najlepsi młodzi ludzie nie mają dziś żadnych szans na zatrudnienie na Uniwersytecie? Wyjaśnię to. Akademią włada obłąkana idea minimum kadrowego, kt�re oznacza, że każdy wydział musi mieć pewną ilość utytułowanych pracownik�w. Trzyma się więc starych profesor�w, kt�rzy od dawna powinni przejść na emeryturę, właśnie przez wzgląd na owe minima. Nikt nie pyta, kiedy ich profesury zostały zrobione i jakie badania prowadzą obecnie. A przecież nauka się starzeje, tak zwana zmiana paradygmatu wynika z jej istoty. Nie starzeją się wielkie problemy filozoficzne, nie starzeje się sztuka. Ale nauka żyje kr�tko i utrzymuje się z tego, że się zmienia. A skoro tak, to chyba zmieniają się także uczeni. C�ż, może w Stanach, na pewno nie w Polsce. Niedługo najmłodszymi pracownikami na uniwersytetach będą pięćdziesięciolatkowie. Naprawdę nie wiem, jak można bardziej spektakularnie pokazać upadek Uniwersytetu. Tu nie ma czego konserwować, tu trzeba wszystko zburzyć i zbudować na nowo.